wtorek, 27 listopada 2018

Kochaj i nie udawaj Rozdział 4 Cz.4

Przez ostatnie parę tygodni spotykaliśmy się niemal codziennie. Zabierał mnie w różne miejsca, sprawiając, że na koniec dnia na mojej twarzy gościł uśmiech, a w nocy, zamiast spać, w mojej głowie krążył pewien mężczyzna. Był on bardzo przystojny i miał cudowne oczy, które hipnotyzowały mnie bez reszty. Ciepło jego skóry, cudowny zapach, nie byłam w stanie wyrzucić tego z umysłu. Czułam się, jak nastolatka, która po raz pierwszy w życiu spotkała kogoś, do kogo poczuła coś więcej. W pewnym sensie tak było. Przez utratę pamięci, czułam się jakby, był to mój pierwszy raz. Starałam się o tym nie myśleć, chociaż nie było to w żadnym stopniu łatwe. Mimo że obiecałam sobie, że dam mu szans, dam ją nam i będę się starała, w moim sercu i tak gościło dziwne uczucie.

- Opowiedz mi o czymś — poprosiłam, kładąc swoją głowę na jego ramieniu.

- O czym? — spytał, obejmując mnie ramieniem.

- O nas - szepnęłam, zamykając swoje oczy - Jeszcze ani razu nie mówiłeś mi o tym jacy byliśmy kiedyś.

- Byliśmy dziwni - odparł bez chwili zastanowienia, będąc pewny swoich słów.

- Jak to? - ożywiona jego słowami, podniosłam się do siadu i usiadłam wygodniej na drewnianej ławce.

- Do dziś uważam, że to nie był przypadek — zaczął, odwracając się w moją stronę — Ja potrzebowałem cię, a ty mnie i mimo ceny, uważam, że gdybym miał wybierać jeszcze raz i tak wybrałbym ciebie — jak zwykle mówił w sposób tajemniczy. Nic ani razu nie powiedział wprost o naszym wspólnym życiu.

- David — jęknęłam - Powiedz, jakie było nasze małżeństwo, jak się poznaliśmy, chciałabym, chociaż wiedzieć o takich rzeczach, bo i tak nic nie pamiętam — patrzyłam się na niego ze smutną miną i nadzieją w oczach, że w końcu zacznie ze mną normalnie rozmawiać.

- Zróbmy tak. Jeśli lekarze stwierdzą, że nie odzyskasz pamięci, będzie musiało wystarczyć ci to, co jest tu i teraz, a gdy będzie, chociaż cień szansy, że ją odzyskasz, wtedy odpowiem na wszystkie twoje pytania — zaproponował, a ja po chwili namysłu, pokiwałam głową na znak, że się zgadzam i chicho westchnęłam, z powrotem kładąc głowę na jego ramieniu.

***

Minął już rok, przeszłam przez wszystkie niezbędne badania, a lekarz prowadzący wyraźnie stwierdził, że już nie odzyskam pamięci. Na początku było mi z tym źle, ale po pewnym czasie dotarło do mnie, że będę tworzyć swoje wspomnienia na nowo. Miało to swoje wady i zalety. Niekiedy było mi smutno, a innym razem w ogóle o tym nie myślałam. Przez pewien czas byłam rozdarta, ale potem było tylko lepiej. Liczyła się już dla mnie tylko przyszłość z nim. Cieszyłam się tym, co mam, a miałam świetnych przyjaciół, prace i cudownego męża, z którym mieszkałam w małym domku na wsi.

Rozkochał mnie w sobie od nowa. Udało mu się to i sprawił, że byłam naprawdę szczęśliwa. Nie wiem, jakie było moje życie, jaka byłam, co zrobiłam, ale z opowiadań Davida, wywnioskowałam, że było trudno i dziwnie, jak to ujął, ale złączyła nas prawdziwa miłość. Czasem warto żyć w niewiedzy, bo wtedy każdy dzień, jaki przeżywamy, będzie lepszy bez niepotrzebnych wspomnień-tak zawsze powtarzał mi David, kiedy miał dość moich pytań. Byliśmy razem do końca życia i jeden dzień dłużej, a sekrety zostały dla mnie sekretami.




The End